W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars dla Vanity Fair cz.1
dodane 22.04.2009 06:50:38 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 3598
Lars Ulrich zawodzi w Guitar Hero i staje się za stary na rocka

Wywiad przeprowadził Michael Hogan na łamach Vanity Fair

W ostatni piątek na kilka godzin przed "wyspodziankowym" koncertem podczas fesitwalu w Austin South by Southwest, spędziłem 15 minut przeprowadzając wywiad z wygadanym perkusistą, Larsem Ulrichem. Pogadaliśmy trochę o Guitar Hero, grze, która świetnie się zapowiada, a także skupiłem się na rozmowie o starzeniu się i czym ono jest dla starych rock 'n' rollowców (ten temat mnie fascynuje).

Michael Hogan [MH]: Więc powiedz mi coś o Guitar Hero i wyjaśnij o co z tym wszystkim chodzi. Czy może to zbyt ogólnikowe pytanie?

Lars Ulrich [LU]: Cóż, około rok temu, to było w kwietniu, kilku gości z Activision pojawiło się w naszym HQ w północnej Kalifornii - naszej małej kryjówce - rozgościli się i zapytali wprost "Chyba nadeszła pora. Chcemy zrobić edycję Guitar Hero o Metallice." Podjęcie decyzji zajęło nam koło 5 sekund "OK, super. Zróbmy to." To była jedna z takich sytuacji. To wydawało się takie oczywiste i w końcu daliśmy jedną ze swoich piosenek do Guitar Hero 3; zrobiliśmy tą piosenkę z miejsca, tak jak gorąco doradzali, sam pomysł wydawał się świetny jakkolwiek na niego nie sporzeć. Najlepiej zareagowały mój wtedy dziewiecio- i sześciolatek, i jeżeli mam być szczery w tych sprawach używałem ich jak barometru żeby skapować co się dzieje, zdawało się że tą rzecz trzeba było koniecznie zrobić. A to co kochaliśmy w Guitar Hero to to, ze ludzie się nią zajmujący byli takimi samymi wielkimi fanami muzyki jak my. Byli niesamowitymi pasjonatami, ale nie obnosili się z tym jakoś specjalnie. Nie było tam ludzi biznesu. Nawet goście, którzy zarządzali tą całą machiną nie byli pod krawatem ani nie byli ludźmi biznesu; wszyscy byli po prostu fanami muzyki, gier wideo i rozrywki. To spowodowało, że czuliśmy się konfortowo i mieliśmy wolna rękę, bo zdawało się, że to wszystko napędza po prostu kreatywność, a sam biznes opierał sie na niej, nigdy nie odbił się na żadnej z podjętych decyzji, wiesz? Więc to doświadczenie było całkiem odświerzające.


LU: Zapoznałem sie z większością z instrumentów. Odpuściłem sobie śpiew - nie chcesz tego doświadczyć.

MH: Nie wkurza Cię że gra nie nazywa sie Drum Hero? Albo że potrzebujemy czegoś takiego?

Lu: Mogłem mieć takie wąty jak miałem 20 kilka lat, ale teraz nie myślę w taki sposób. Gram na bębnach nie metallikowie piosenki. Mój jedyny problem, oczywiscie, polega na tym, że gram na bębnach głównie ze słuchu. A tu musisz sobie przypomnieć, że to gra wideo. Więc to wszystko co zawsze mogłeś wyłapać ze słuchu - tam Ci to nie pomoże. Musisz patrzeć. Musisz patrzeć na te całe autostrady, jak je nazywam... Aktualnie, kiedy gram piosenki Metalliki czuję się upośledzony, bo gram je tak jak zawsze - to są w końcu moje piosenki, ale nie gram ich tak dobrze jak mogłoby sie zdawać. Są specjalnie zaprogramowane, co czasami strasznie utrudnia ich wykonanie. No i zawodzę. To troche popieprzone, uwierz mi.

MH: Chciałbym zobaczyć jakieś nagrania kiedy grasz Ty i jakiś trzynastolatek"

LU: Tak,tak,: gość z Metalliki nie potrafi zagrać swoich własnych piosenek, trochę to dziwne. Odszedłem więc bardziej w ostatnich miesiącach na grę na basie i gitarze, bo to wtedy tak nie zawstydza jak się pomylę. Też mi to nie idzie - nie mam wykształconych żadnych nawyków jeżeli chodzi o grę na tych instrumentach. Na gitarze i basie gram bardziej z tego co widzę, a na perkusji gram ze słuchu.

<center>

Metal 'Up Your Ass
Morgoth


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak